Założenie było bardzo proste: mieliśmy ochotę malować drzewa. Wyciągnęliśmy farby (oczywiście tylko te, w jesiennych barwach), wydrukowaliśmy konary (żeby na każdej z prac był jakiś wspólny element) i pocięliśmy gąbkę (żeby zastąpić pędzle). Efekt przewyższył nasze oczekiwania. Drzewa wyszły przecudnie. Malowaliśmy je przez dwa dni 😉 Nie można oderwać od nich wzroku… Popatrzcie sami:
Kolejne etapy naszej pracy:
Paulina Czarnocka